Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 sierpnia 2014

Niedziela Dla włosów (4) : weekend z siemieniem lnianym = przesuszone włosy

Weekend z Siemieniem Lnianym


Do siemienia lnianego miałam do tej pory podejście dość negatywne. Po uzyciu go w formie płukanki stwierdziłam , że mi włosy przesusza.
Postanowiłam sprawdzić jego cudowne ( jak się większość blogerek zachwyca ) właściwości nawilżające w innych zestawach.: a maseczce i pod olej.








z piątku na sobotę zafundowałam sobie olejowanie na siemię lniane :)

Zrobiłam glutka , dodałam 5 kropli gliceryny i posmarowałam nim włosy, po 30 minutach je naolejowałam i tak poszłam spać .
Rano normalnie umyłam głowę metodą OMO , podsuszyłam lekko suszarką.

Moje wrażenia: 
włosy uniesione u nasady
dość nawilżone
bardzo lekkie
niestety po moim lekkim skręcie nie było śladu, były wyprostowane
były spuszone
zupełnie się nie układały.

Nie dałam za wygraną i w niedziele rano nałożyłam maseczkę z siemienia lnianego.



Maseczka  z siemienia lnianego:

glutek
maska Kallos
kilka kropel gliceryny

taki skład wymieszałam , nałożyłam pod czepek i ręcznik na 30 minut.

Po spłukaniu okazało się, że skalp mam bardzo podrażniony, swędział . W tym momencie utwierdziłam się w przekonaniu, że mam uczulenie na glicerynę. To samo pojawiało się wcześniej gdy ją dodawałam do masek, które kładłam na skalp.
W olejowaniu na siemię lniane nie dotykałam skalpu gliceryną, tylko długość. Nie było więc tego efektu.

Moje wrażenia po maseczce: 

włosy niezbyt nawilżone
zupełnie nie obciążone
po wyschnięciu oklap zupełny
szorstkie, suche końce
włosy wydawały się przesuszone

czyli maseczka nie dała efektu, który chciałam osiągnąć. Widać na zdjęciu jakie są okropne.


Wniosek : 
Siemię lniane wogóle nie przemawia do moich włosów, puszy je, przesusza. Nie nadaje się.
Chciałam mieć nawilżone, mam przesuszone :(
coś okropnego !!!

Mimo to bardzo lubię je do picia :) I stosuję, wspomaga organizm bardzo , pisałam już o tym w TYM poście. Paznokcie, włosy - stają się mocniejsze, pobudza je do wzrostu.

Czy ktoś również ma takie wrażenia po stosowaniu siemienia lnianego ? Spotkałam się raczej z opiniami zupełnie odwrotnymi do moich spostrzeżeń.


dziwne włosy po stosowaniu siemienia lnianego , zdjęcie z lampą z braku światła dziennego.


12 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę, że siemię lniane przesusza włosy. U mnie efekt jest odwrotny, jak u większości zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja się raz spotkałam czytając blogi, ale u kogo nie pamiętam :) większość rzeczywiście zachwyca się nawilżeniem :)
      Niestety u mnie tak nie działa ...

      Usuń
  2. U mnie nawilża, ale powoduje też szybsze przetłuszczanie. Stosowałam płukankę i glutek jako żel do stylizacji fal-za dużo jednak trochę z tym roboty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ugniatałam kiedyś na glutka :) i też średnio wyszło. Coś to siemie zewnętrznie nie dla mnie...

      Usuń
  3. Czytalam juz parokrotnie, ze niektorym dziewczynom simie faktycznie przesusza wlosy. Szkoda, ze i u Ciebie sie nie sprawdzilo, bo to fajny i tani nawilzacz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie !!! po cichu na to liczyłam ... szukam więc dalej idealnego nawilżacza :)

      Usuń
  4. U mnie efekt jest podobny do Twojego i dlatego siemię lniane toleruję jedynie jako produkt spożywczy, czasami jako żel do kręcenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo ! cieszę się, że nie tylko ja tak mam :) ale żel się u mnie też do końca nie sprawdził :)

      Usuń
    2. u mnie efekty też są kiepskie, a żel sprawdził się jeszcze gorzej, niż glutek w formie maski. Do tego moje włosy zrobiły się strasznie sztywne :/

      Usuń
    3. po żelu też miałam takie wrażenie i w dodatku straszny susz był ;)

      Usuń
  5. też czytałam i słyszałam wiele dobrego jednak jakoś nie doszło do moich eksperymentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto :) zawsze trzeba wszystkiego spróbować !

      Usuń